Odrestaurowany jest również, znajdujący się w niej, ołtarz boczny Świętej Barbary, prawdopodobnie dzieło znanego rzeźbiarza Michała Ignacego Klahra Młodszego.
Ołtarz rokokowy. Drewniany, polichromowany, złocony.
Wykonany w 1793 roku.
Jest to ołtarz pod wezwaniem Świętej Barbary. Od początku istniega tego ołtarza w aediculi, nad tabernakulum, tam gdzie teraz umieszczony jest Krucyfiks, stała wczesnorenesansowa figura Świętej.
W tej chwili figura jest zabezpieczona ołtarz w takiej formie jak jest z delikatnymi szybkami aediculi nie zapewniał ochrony cennej figurze.
O tej figurze opowiem w następnym wpisie
Tak wyglądała absyda gdy pierwszy raz ją zobaczyłam.
No tragrdia - na płytkach piskowca żywe kolonie glonów, kałuże jak po deszczu.
Tynki w dolnej partii zawilgocone i zasolone koszmarnie. W niektórych partiach wilgoć i glony podchodzące prawie pod gzyms. No i jeszcze ta olejna lamperia - tragedia.
Tutaj widać usunięte fragmenty skorodowanego tynku. Tragiczny stan tynków był zwłaszcza pod tą nieszczęsną lamperią. Zdjęcie nie jest najlepszej jakości ale w rzeczywistości cegły, które tu w dolnym psie widać, rozsypywały się w rękach.
Tak prezentuje się wnętrze absydy po remoncie.
Widać jak, po wykonaniu drenażu, podłoga się osuszyła i glony w większości zniknęły.
Przeprowadzona została kompleksowa renowacji całości tynków. Skuto dolne partie i tam nałożony został tynk renowacyjny do wilgotnych i zasolonych murów.
Tynki powyżej to oryginalne tynki barokowe, których renowację przeprowadzono zgodnie z programem. Zostały zmyte i odgrzybione, usunięto skorodowane i zawilgocone fragmenty i uzupełniono je lekkim tynkiem wapiennym. Powierzchnia całości została przetarta i wygładzona, jak to czyniono z tynkami w okresie baroku.
Okazało się, że tynki były wtórnie malowane ale pierwszą i najstarszą warstwą była biel w odcieniu wapna. Tak też tynki zostały pomalowane.
Ołtarz to następna sprawa.
Doczekał się i odzyskał świetność.
Konserwatorzy o złotych rękach doprowadzili to cudo do dawnej świetności.
A teraz jeszcze kilka detali.
Dla porównania - jak było i jak jest teraz.
*
na tak wzniesione ręce do nieba odpowiedź musiała być
*
teraz śmiało może patrzeć ... jest co oglądać
*
anioły od smutku ... anioły od radości ... anioły od spraw beznadziejnych ...
*
ciche modlitwy aniołów spokojnie płyną pod sklepienie
*
a małe aniołki ... ej , nie powiem co ...
Patrzę na te anioły mistrza Klahra ...
Kogo przedstawił ?
pewnie znajomych przyjaciół, może rodzinę ?
Każdy anioł inny, każdy o czmś myśli,
każdy ma swoiją historię, zapisaną dłutem rzeźbiarza.
dodano: 24 lutego 2013 23:32
OdpowiedzUsuńFafulaste anioły i aniołki. Fascynująca robota , fascynująca wycieczka w przeszłość - ile duszy jest w tych dziełach. Pozdrawiam, Haniu
autor tpetry
blog: przedspiew.bloog.pl
----------------------------
dodano: 24 lutego 2013 15:42
Przyszłam aby nacieszyć oczy...
Pięknie!
Pozdrawiam
autor Łucja-Maria
blog: czarownyswiat.blogspot.com
----------------------------
dodano: 23 lutego 2013 23:35
"Sczerniało" oczywiście to srebro;) Uhhh...
Pa:)
autor ozon
blog: Jakoś
--------------------
dodano: 23 lutego 2013 23:33
No, coś pięknego. Wierzyć się nie chce, że wszystko było w aż tak złym stanie. Że srebro zczerniało sprawiając zupełnie inne wrażenie. Wykonaliście wszyscy ogromną pracę. Nie do wiary, że to ten sam kościół.
Pozdrawiam:)
autor ozon
blog: Jakoś
-------------------
dodano: 22 lutego 2013 21:33
HANIU!
Brak słów!
Absyda, ołtarz to prawdziwe cacko.
Wiem, że będę tutaj wracać...
Serdecznie pozdrawiam
autor Łucja-Maria
blog: czarownyswiat.blogspot.com